Dawno, dawno temu pewnego pięknego lata leżeliśmy rodzinnie na gdyńskiej plaży. Patrzyliśmy na sunące po niebie chmury i rozmawialiśmy o tym, jaką chcielibyśmy mieć pracę. Byłam wówczas umęczona pracą w mało komfortowych warunkach. W pokoju bez okna, z kiepsko działającą klimatyzacją (a jak to wpływa na work life balance, przeczytaj w poście dotyczącym o syndromu chorego budynku). Co gorsza rozliczana raczej z tego, ile godzin spędzam za biurkiem niż z efektów swoich działań. Powiedziałam…
Pisałam już o tym, jak pracodawca może Ci pomóc zachować work life balance tutaj. Wiele firm wprowadza politykę WLB z pełną świadomością, że zaburzenie równowagi nie dotyka tylko samego pracownika, ale przekłada się na biznes. Przepracowanie powoduje zmęczenie, choroby, absencję, błędy, które z kolei generują dodatkowe koszty. W innych firmach WLB pozostaje hasłem i fikcją.
Minął pierwszy kwartał roku, a Ty co tydzień zaczynasz od nowa i wciąż miotasz się między pracą, a swoim wolnym czasem, między chęcią odpoczynku, a powinnościami, między spotkaniami ze znajomymi, a chęcią nadrobienia zaległości w lekturach i wciąż brakuje Ci poczucia równowagi. Poniżej opisuję 11 błędów, jakie najczęściej popełniamy w naszych usiłowaniach i dążeniach do życia w harmonii:
Choć to Ty jesteś odpowiedzialny za swoje poczucie równowagi w życiu, to może Ci w tym pomóc (albo i nie) Twój pracodawca. Coraz więcej firm, choćby w ramach Employer Brandingu, może pochwalić się programami ułatwiającymi godzenie sfery zawodowej i osobistej na stałe wpisanymi w politykę personalną przedsiębiorstwa. I choć żadne benefity nie zapewnią Ci harmonii, ani zdrowia to zawsze dobrze brać pod uwagę, szukając nowego miejsca zatrudnienia, jak firma podchodzi do tematu work life balance.
Osobiście nie wierzę w równowagę tak, jak nie wierzę w sprawiedliwość na świecie, zwłaszcza że oba pojęcia są w dużej mierze subiektywne. Chciałbyś zapytać: to dlaczego jej szukasz i o niej piszesz? Postaram się wyjaśnić.