„Byle do wiosny!” – czyli jak wykorzystać zimowy czas

byle do wiosny

Kończy się luty, jutro już marzec, zostało jeszcze 21 dni do kalendarzowej wiosny, więc coraz częściej słyszę i sama wypowiadam zdanie: „Byle do wiosny!”.

Na co liczymy? Że wraz z tą porą roku spłynie na nas – sama nie wiem… fala nowej motywacji, siły, natchnienie, odejdą zbędne kilogramy, zapomnimy o problemach, przestaniemy się martwić?

 

Byle do wiosny!

Do zastanowienia nad tym bezwiednie wypowiadanym hasłem skłonił mnie ten wpis u Kameralnej.

W zasadzie dla mnie nadejście wiosny to zmaganie się z alergią, bo wszystko zaczyna pylić. Ponadto zmieniamy czas – niby na lepsze, ale ja dobry miesiąc szukam tej brakującej godziny, więc co roku mam spadek motywacji, odporności, sił, więc w sumie nie wiem, dlaczego każdego roku tak czekam na wiosnę ( lato to co innego 🙂 ).

Oczywiście nikt nie musi mnie przekonywać nad wyższością dłuższych dni, większej ilości światła dziennego i słońca, kolorów itd., natomiast chciałam zwrócić uwagę na pewne powtarzające się schematy.

Najpierw czekamy na wiosnę, która ma przynieść świeży oddech, potem na lato i wakacje, bo po wakacjach to się zacznie, a następnie na Nowy Rok, żeby znowu poczynić niewiele warte postanowienia.

Parafrazując słowa z mojego pierwszego postu (tu):

„Każda pora roku jest dobra na to, aby wziąć życie w swoje ręce, a więc coś rozpocząć, coś zakończyć, o czymś pomyśleć, coś zaplanować, coś usprawnić bądź definitywnie zmienić, spełnić marzenie – przejąć odpowiedzialność za siebie, swoje wybory i decyzje”.

Nie musimy czekać na wiosnę, licząc, że przyjdzie lepsze jutro, a może wystarczy dobre dziś w końcu:

Jutro to dziś – tyle że jutro.”

S. Mrożek

 

Jak wykorzystać zimowy czas?

W tym roku postanowiłam zmienić nastawienie i przestać odliczać dni do wiosny i cieszyć się z tego, co mam tu i teraz.

Zainspirowana wspomnianym wpisem zamierzam ten jeszcze zimowy czas wykorzystać na:

1.  Nacieszenie się smakiem herbaty z sokiem malinowym, miodem, pomarańczą, cynamonem i goździkami, bo wiosną i latem tak nie smakuje

2.  Wieczorne seanse serialowo – filmowe– bo wiosną i latem wieczorami będę na zewnątrz

3. Wieczorne turlanki po łóżku z córką – bo za chwilę może przestać to lubić

4. Gotowanie i próbowania nowych potraw – bo wiosną i latem gotuję mniej, żeby mieć więcej czasu na spacery

5. Gorące kąpiele, bo potem to już tylko chłodny prysznic

6. Ogarnięcie szaf i pozbycie się zbędnych przedmiotów – wiosną szkoda na to czasu, a poza tym zrobi się miejsce na wiosenno – letnią garderobę

7. Zabiegi kosmetyczne, których nie można wykonywać wiosną i latem

8. Spotkania towarzyskie w przytulnych wnętrzach, bo potem to już tylko ogródki

 

 

A jak Tobie upływa czas do wiosny?

Co robisz zimą, czego nie robisz w inne pory roku?

Czekam na inspiracje 🙂

Miłego dnia

Gracjana

PS. Jeśli potrzebujesz podyskutować na temat równowagi w Twoim życiu zapraszam do grupy Work Life Balance w praktyce na Facebooku