Po co zarządzać energią? Ostatnim razem pisałam o tym, że utarło się mówić, że nie mamy czasu na wiele z aktywności. Sama jednak z ręką na sercu muszę przyznać, że nie o czas chodzi, ale o siły, które zdarza mi się marnować. O ile jednak straconego czasu już nie odzyskam, o tyle siły i energię jak najbardziej jestem w stanie. Powracam zatem do koncepcji o zarządzania energią – nie czasem – jako gwarancji sukcesów w pracy i w życiu panów Tony’ego Schwartza …