Nie masz czasu, czy nie masz siły – zarządzaj energią cz. 2

Po co zarządzać energią? Ostatnim razem pisałam o tym, że utarło się mówić, że nie mamy czasu na wiele z aktywności. Sama jednak z ręką na sercu muszę przyznać, że nie o czas chodzi, ale o siły, które zdarza mi się marnować. O ile jednak straconego czasu już nie odzyskam, o tyle siły i energię jak najbardziej jestem w stanie.

Powracam zatem do koncepcji o zarządzania energią – nie czasem – jako gwarancji sukcesów w pracy i w życiu panów Tony’ego Schwartza i Jima Loehra, którzy mówią o 4 źródłach energii, która niezbędna jest do efektywnego działania i zapobiegania wypaleniu i chronicznemu zmęczeniu.

 

4 źródła energii

Energia fizyczna

Jeśli nie jem, jestem rozdrażniona, nie mogę się skupić. Jeśli nie piję odpowiedniej ilości wody, pierwszym symptomem odwodnienia jest ból głowy, który nie da się uśmierzyć żadną tabletką. O śnie trudno mi pisać obiektywnie, bo nie śpię od blisko trzech lat i wciąż się dziwię, jak funkcjonuję, ale to, co da się zauważyć, to gorsza pamięć długo i krótkotrwała, nie mogę jednocześnie słuchać muzyki i np. czytać, co kiedyś było normą. Jak zatem nie dopuszczać do wyeksploatowania energii fizycznej:

 

  • Dieta – zdrowe nawyki żywieniowe pozwalają dobrze naładować nasze zasoby energetyczne. 5, 6 niskokalorycznych, ale wysokoodżywczych posiłków dziennie, po to, by zapewnić organizmowi niezbędne wartości odżywcze. Do tego około 1,5 litra płynów dziennie.

 

  • Sen – 7, 8 godzin na dobę – wielu ekspertów od snu podkreśla, że mitem jest nieprzerwany ośmiogodzinny sen. Zalecają, by raczej pamiętać o odpowiedniej liczbie cykli, w rozliczeniu tygodniowym – obiecuję napisać o tym więcej. W każdym razie nie można odespać albo wyspać się na zapas. Higiena snu to postawa dbania o energię fizyczną.

 

  • Odpoczynek – regularne przerwy w pracy – naturalny cykl to 90-120 minut koncentracji. Ignorując sygnały zmęczenia i kontynuując pracę – niezależnie, czy fizyczną, czy umysłową – powodujemy, że energia spada, a wraz z nią efektywność. Sama to zauważyłam, więc staram się pracować w blokach 30 minutowych, po czym zmieniam aktywność.

 

  • Aktywność fizyczna – mogę mówić za siebie, ale czym innym jest dla mnie zmęczenie spowodowane wysiłkiem fizycznym, czym innym spowodowane np. pracą umysłową. Nic odkrywczego w tym, że w zdrowym ciele zdrowy duch 🙂 .

 

  • Umiejętność właściwego oddychania – nie jestem typem oddającym się regularnie medytacjom, ale przy wielu okazjach miałam sposobność przyjrzeć się swojemu oddechowi, no i nic nie działa na mnie tak uspokajająco jak 10 wdechów i wydechów 🙂 .

 

 

Energia emocjonalna

Znany Ci jest zapewne fakt, że pozytywne emocje wiążą się z wyższym poziomem endorfin, z kolei w stresie wzrasta poziom kortyzolu i organizm nastawiony na atak lub ucieczkę po prostu szybciej się męczy. W regenerowaniu energii emocjonalnej nie chodzi jednak o unikanie tzw. negatywnych emocji, bo choć mogą być bezużyteczne w kontekście wydajności, to innym razem mogą być motorem napędowym.

Co pomaga w regeneracji energii emocjonalnej?

 

  • Świadomość emocji i wynikających z nich reakcji oraz umiejętność regulacji. Jeśli pozwalamy zalać się nieprzyjemnym emocjom, jak złość, frustracja, to naturalne, że możemy stracić energię do działania. Więcej możesz przeczytać w poście 6 wskazówek jak kontrolować emocje.

 

  • Optymalnie optymistyczne podejście – skąd to określenie? Bo nie chodzi o tzw. huraoptymizm, który podobnie jak czarnowidztwo może być źródłem kłopotów. Jak zwykle chodzi o zdrowy umiar. Zamartwiając się, zużywasz mnóstwo drogocennej energii, obwiniając się, skupiając na tym, co inni o Tobie myślą itp. Tymczasem warto nauczyć się realnie oceniać zarówno swoje możliwości, jak i swój realny wpływ na sytuację, po to, by nie zużywać energii na sprawy, które są poza naszym wpływem, o czym pisałam w poście: Jak przestać się martwić…

 

  • Umiejętność radzenia sobie z życiowymi trudnościami – ten punkt ściśle wiąże się z poprzednim. Jeśli potrafisz realnie ocenić swoje możliwości i widzisz, w jak wielu sytuacjach sobie poradziłaś, łatwiej Ci uwierzyć, że poradzisz sobie i następnym razem.

 

  • Pewność siebie, adekwatna samoocena – warto budować swoje poczucie wartości i pewność siebie w oparciu o adekwatną samoocenę. Starając się coś komuś udowodnić, potwierdzić, bądź odzyskać poczucie wartości, tracisz energię. Jeśli z kolei przeszacowujesz swoje siły, w sytuacji konfrontacji łatwiej o frustrację.

 

  • Dbałość o relacje – kontakty z innymi pomagają na wielu płaszczyznach, począwszy od rozładowania „negatywnych” emocji albo naładowania pozytywnymi podczas wspólnej zabawy, poprzez wsparcie emocjonalne, ale i to namacalne, jakie otrzymujemy od innych, skończywszy na motywacji, korzystaniu z doświadczeń, czy zmianie perspektywy, jakie dają nam rozmowy z innymi.

 

  • Przeżywanie pozytywnych emocji – każda aktywność, która przynosi radość, poczucie spełnienia i zadowolenia z siebie jest źródłem emocjonalnej odnowy i regeneracji – przeczytaj o tym, że warto częściej robić przyjemne rzeczy, które są źródłem pozytywnych emocji.

 

  • Odpoczynek, po to, by mieć czas i siły na to wszystko – zmęczona, zestresowana i zalana kortyzolem nie jesteś w stanie odczuwać pozytywnych emocji.

 

„Nie ma większych wrogów harmonii niż małe zmartwienia i błahe troski”

Orison Swett Marden

 

 

Energia umysłowa

Optymalne zarządzanie energią umysłową pozwala utrzymać koncentrację i zaangażowanie w wykonywane zadania na poziomie zapewniającym efektywność. Ponadto energia umysłowa wiąże się z adekwatną interpretacją rzeczywistości. Jak o to zadbać?

 

  • Pracuj blokami: przydatna może okazać się np. metoda pomodoro, to pozwoli Ci utrzymać optymalny poziom koncentracji, a umysłowi pozwolisz na regenerację.

 

  • Zaczynaj od spraw najważniejszych, czy też najtrudniejszych.

 

  • Zapewnij sobie dobre warunki pracy : unikaj wszelkich rozpraszaczy poczta, telefon itp, i innych bodźców kradnących Twoją uwagę.

 

  • Utrzymuj stałą aktywność umysłową, aby chronić mózg przed procesem starzenia (ucz się, rozwiązuj krzyżówki, graj w scrabble, rozwiązuj zagadki).

 

  • Nie bądź wielozadaniowa – wydaje Ci się, że robiąc wiele rzeczy na raz, oszczędzasz czas, tymczasem z pewnością szybciej się męczysz. Polecam lekturę tego artykułu.

 

  • Opieraj swoje interpretacje na faktach.

 

„ Za nasze zmęczenie często odpowiada nie praca, ale martwienie się, frustracje i pretensje”

Dale Carnegie

 

 

Energia duchowa

Dla mnie energia duchowa wiąże się z wartościami, które wyznaję i możliwością życia zgodnie z nimi. To pytanie na ile to, co robię ma sens, na ile jest zgodne z moimi zarówno predyspozycjami, jak i wartościami. Co pomaga w dbaniu o energię duchową ?:

 

  • Znajomość siebie, swoich potrzeb, wartości.

 

  • Znajomość swoich mocnych stron i talentów – jeśli robię to, co przychodzi mi z łatwością, to nie marnuję swojej energii, unikam frustracji, rozwijam się.

 

  • Znajomość swoich priorytetów.

 

  • Czas dla siebie, choćby po to, by zweryfikować, na ile to, co robię, wpisuje się w wyznawane przeze mnie wartości, czy wiąże się z moimi priorytetami i celami albo po to, by zweryfikować czy te cele i priorytety są nadal aktualne, wszak zmieniamy się w ciągu życia.

 

  • Równowaga pomiędzy dbaniem o siebie a troszczeniem się o innych.

 

Mechanizm naczyń powiązanych

Ja już zrobiłam swój rachunek sumienia i wiem, że często niezbyt dbam o swoje zasoby. A jeśli zaniedbuję jeden obszar, szybko przekonuję się, że ma to wpływ na pozostałe. Wystarczy niewłaściwa dieta, a trudniej o skupienie i koncentrację uwagi. Jeśli działam wbrew swoim wartościom, to z pewnością brak mi chęci na podejmowanie wyzwań. Jeśli poddaję się zmartwieniom, nie potrafię dostrzec faktów i pozwalam, by negatywne emocje przejęły stery.

Czy zmęczenie albo choroba pozwalają Ci być optymistyczną? Czy konflikt pozwala Ci się skupić na zadaniach?

Zarządzanie energią ma wiele wspólnego z balansowaniem. Czasem wymagany jest zwiększony wysiłek, po którym następuje, a przynajmniej powinien nastąpić odpoczynek niezbędny do regeneracji wszystkich źródeł energii.

 

A jak jest u Ciebie – nie masz czasu, czy nie masz siły?

Miłego dnia

Gracjana

PS.  Jeśli potrzebujesz podyskutować na temat równowagi w Twoim życiu zapraszam do grupy Work Life Balance w praktyce na Facebooku

Nie masz czasu, czy nie masz siły – zarządzaj energią cz.1

Niedawno próbowałam umówić się z koleżanką na dłuższą rozmowę przez telefon, bo mieszkamy w innych miastach, więc o spotkanie trudno. Trwało to miesiąc. Bo…nie miałam siły. Oczywiście w pierwszym odruchu w takich sytuacjach mówię, że nie mam czasu. Ale po krótkiej refleksji okazuje się, że wcale nie chodzi o czas. A jeśli chcę być z kimś w kontakcie, to nie połowicznie, a do tego potrzebuję energii i sił.

Kiedy rozmawiam z mamą, że nie mam czasu ani siły sprzątać, ona mówi, że kiedy ja się urodziłam, musiała gotować pieluchy ( tak, to nie pomyłka, ani błąd rzeczowy), robić obiadki, stać w kolejce po wszystko. Ja mam pralkę, odkurzacz, który sam się  porusza po mieszkaniu, telefon z różnymi ułatwiającymi życie aplikacjami, zakupy mogę zrobić, nie wychodząc z domu, a i tak wciąż czas jest towarem deficytowym (o różnicach miedzy kiedyś i dziś możesz przeczytać również tutaj).

A może właśnie nie o czas tu chodzi, ale o siły i chęci?

 

Kult bycia zajętym

Dziś chyba wszystkim zdarza się mówić (jednym częściej niż innym), że nie mają czasu. Jeśli ktoś go ma w nadmiarze, to jest to podejrzane. Jak to możliwe? Ale są tacy, którzy potrafią dobrze się zorganizować, bo wiedzą, kiedy i co odpuścić. Podczas, gdy wielu z nas żyje w kulcie bycia zajętym.

Wiem, o czym mówię, bo sama wciąż uczę się, by spędzając niedzielę na „nicnierobieniu” nie myśleć, że marnuję czas, a zamiast tego, że ładuję akumulatory.

Nie zawsze tak jednak było. W końcu musiałam zadać sobie pytanie, czy muszę być aż tak zmęczona, że nie mam siły kiwnąć palcem. Czy muszę tak mocno się wyeksploatować, by dopiero dać sobie prawo do odpoczynku. Czy poczucie zmęczenia jest wyznacznikiem dobrze wykonanej pracy? Czy nie można jej wykonać mniejszym nakładem sił? Czy jest wyznacznikiem sukcesu, statusu, poczucia wartości? Czy zawsze muszę zrobić wszystko i to na 100%?

 

Nie masz siły? Co kradnie Twoje zasoby – zarządzaj energią

Jak często zdarza Ci się, że masz poczucie zmęczenia, przepracowania, po dniu wypełnionym zadaniami od rana do wieczora. Albo odwrotnie, jak często towarzyszy Ci poczucie zamęczenia, a jednocześnie poczucie, że nie zrobiłaś nic produktywnego.

Ile razy wieczorem padłaś, a miałaś czas i mogłabyś iść pobiegać, zadzwonić do dawno nie słyszanych brata, koleżanki, ewentualnie poczytać, pouczyć się angielskiego, ale nie miałaś siły?

Sprawdź, którędy uchodzi Twoja energia. Poniżej kilka przykładowych złodziei czasu i energii:

 

  • Często sprawdzasz pocztę, co chwilę słyszysz dźwięk licznych powiadomienia z Facebooka. Wieczorami bierzesz udział w dyskusjach na forach czy w grupach, co potrafi nieźle podnieść ciśnienie 🙂 . Jak Ci się potem zasypia?

 

  • Oglądasz wciąż te same filmy, seriale. Albo odwrotnie oglądasz przypadkowe programy, czyli skaczesz po kanałach. Co z tego wynosisz?

 

  • Niewłaściwie się odżywiasz. Jesz za dużo albo niezdrowo, albo za rzadko, bo pomijasz posiłki, by zaoszczędzić czas. Jadasz w pośpiechu, przed komputerem lub z komórką w ręku.

 

  • Zostawiasz niezałatwione sprawy, czyli np. czytasz maila i nie zajmujesz się tematem, odhaczasz jako nieprzeczytane i wracasz czasem po wielokroć do tej samej wiadomości albo odkładasz odpisanie na później.

 

  • Zajmujesz się sprawami, czy raczej myślisz o sprawach, na które nie masz wpływu, innymi słowy zamartwiasz się.

 

  • Niewłaściwie albo w ogóle nie planujesz. Nie uwzględniasz w grafiku czasu na tzw. nieprzewidziane sytuacje, ani przerw w pracy.

 

  • Wydłużasz listy zadań do wykonania, dokładasz sobie obowiązków pomimo zmęczenia.

 

  • Zbytnio ulegasz swoim błędnym przekonaniom, które mogą prowadzić do eskalacji nieprzyjemnych emocji.

 

  • Narzekasz, szukasz winnych, ale też obwiniasz siebie, rozpamiętujesz błędy, zamartwiasz się.

 

  • Szukasz wymówek, piętrzysz problemy zamiast szukania rozwiązań.

 

  • Skracasz godzin snu.

 

  • Urlop to dla Ciebie okazja, by popracować w spokoju 🙂

 

A wiesz, że poziom energii spada zarówno przy jej nadmiernym jak i niewystarczającym wykorzystaniu. Jak to możliwe? Przez jakiś czas pracowałam w miejscu, gdzie nie wykorzystywałam całego swojego potencjału. Liczyło się, ile siedzę za biurkiem, ale nie moje pomysły i efekty, nudziłam się przeogromnie. Do domu wracałam bardziej zmęczona niż po naprawdę pracowitym dniu.

 

Zarządzaj energią, by zadbać o efektywność

Jak widzisz z powyższych punktów wynika, że energia uchodzi z Ciebie różnymi kanałami. Tymczasem Tony Schwartz  i Jim Loehr, twórcy programu zarządzania energią, twierdzą, że aby optymalnie funkcjonować, potrzebujemy zatroszczyć się o cztery źródła naszej energii życiowej: ciało, emocje, umysł i duszę.

Zakładają oni, że życie to nie tyle maraton, co seria sprintów, więc proponują, by zamiast zarządzać czasem, zarządzać w zrównoważony sposób własną energią – od startu do startu. A w korporacyjnej nomenklaturze – od projektu do projektu. W podejściu tym istotna jest zmiana myślenia o efektywnym działaniu. By być efektywnym, należy w pełni zaangażować się w daną czynność. Natomiast odpoczynek to nie marnowanie czasu, ale równie produktywny okres, kiedy to regenerujemy nasze zasoby. Nie chodzi też o tzw. żelazną samodyscyplinę, która zmusza nas do pracy ponad siły, ale o rytuały, które ułatwiają życie.

Jim Loehr, badacz ludzkiej wydajności, przeanalizował tysiące nagrań meczów najwybitniejszych tenisistów. Szukał różnic pomiędzy grą zwycięzców i tych, którzy ponoszą porażki. Nie znalazł jej w samej grze, ale w przerwach pomiędzy setami. Domeną mistrzów okazała się umiejętność zrelaksowania, obniżenia tętna, oczyszczenia umysłu, osiągnięcia pełnej koncentracji na tym, na co mają wpływ. Dzięki temu wygrywali z zawodnikami równie sprawnymi fizycznie jak oni, ale trącącymi koncentrację, rozpamiętującymi np. błędne zagranie, dyskutującymi z sędzią itp.

Z jednej strony wskazuje to na konieczność efektywnego wykorzystania czasu, ale i konieczność regeneracji zasobów energii.

 

Rzecz nie w tym, ile czasu poświęcasz na jakąś czynność, ale ile wkładasz w nią energii i ile w efekcie generujesz wartości

Tony Schwartz i Jim Loehr

 

O ile czas jest zasobem, którego nie można odnowić, o tyle zasoby energetyczne można zregenerować.

O tym jak zarządzać energią i regenerować jej źródła następnym razem. A tymczasem zapraszam na tekst Anety z Zenblog6 źródłach energii.

Zapraszam

Miłego dnia

Gracjana

PS.  Jeśli potrzebujesz podyskutować na temat równowagi w Twoim życiu zapraszam do grupy Work Life Balance w praktyce na Facebooku

 

 

 

 

 

Ile kosztuje Twój telewizor?

Ile kosztuje Twój telewizor?  1000 zł, 15000 zł? A może nie masz telewizora? W takim razie pytanie brzmi, ile zaoszczędziłeś dzięki temu, że go nie posiadasz?

Aby dowiedzieć się, jaki jest całkowity koszt Twojego telewizora, zastanów się pierwszej kolejności, ile godzin dziennie przed nim spędzasz i co konkretnie oglądasz? Wg danych Nielsen Audience Measurement w okresie od stycznia do maja 2017 roku średni dobowy czas oglądania telewizji przez przeciętnego Polaka wyniósł 4 godziny i 36 minut. A Ty ile czasu spędzasz przed telewizorem?

 

Ile kosztuje Twój telewizor ?

Ile kosztuje Cię używanie telewizora w dosłownym tego słowa znaczeniu, możesz sprawdzić w Porównywarce Cen Energii albo na blogu Zaradny finansowo w artykule o tym ile kosztuje godzina oglądania TV oraz o kosztach dostępów do różnych platform i kablówek.

Ja z kolei chciałam Ci pokazać, że Twój telewizor kosztuje Cię czas.

Aby oszacować, jaką to ma wartość finansową możesz uwzględnić Twoje godzinowe wynagrodzenie, albo godzinowe wynagrodzenie niani, która zajmuje się Twoimi dziećmi, a potem zsumuj te kwoty miesięcznie.

Oczywiście nie każda godzina spędzona przed telewizorem jest zmarnowana. Sama odprężam się, wciągając w ulubiony serial i nie uważam tego za marnowanie czasu. Wpis ten znalazł się w kategorii „udane relacje”, gdyż najczęściej, kiedy pracując jeszcze dużo podróżowałam, często nie miałam siły na spotkania, czy choćby telefony i rozmowy, wolałam zatem oddać się tej niewymagającej rozrywce.

Natomiast mam świadomość, że oglądając telewizję, nie robię innych rzeczy.

 

Czego nie robisz oglądając telewizję?

 

Nie uczysz się języków obcych

no chyba, że to program do nauki danego języka albo film w oryginalnej wersji językowej – rzecz jasna bez lektora

 

Nie spędzasz czasu z dzieckiem

no chyba, że wspólnie oglądacie bajkę czy film, po to, by później o tym podyskutować

 

Nie spędzasz czasu ze znajomymi

no chyba, że robicie sobie seans filmowy albo maraton serialowy

 

Nie podróżujesz

no chyba, że oglądasz program podróżniczy, po to, by zebrać inspiracje i wiedzieć, co warto i co sam chcesz zobaczyć na własne oczy

 

Nie remontujesz domu

no chyba, że popatrujesz, jak to zrobić małym kosztem i jakie trendy uwzględnić

 

Nie ćwiczysz

no chyba, że robisz to wraz z prowadzącym na ekranie

 

Nie sprzątasz

no chyba, że oglądając program o porządkach, pocieszasz się, że inni mają większy bałagan niż Ty 🙂

 

Nie czytasz książek

no nie czytasz, nawet jeśli oglądasz program o nowościach wydawniczych

 

Zauważ jednak, że wszystkie te rzeczy możesz robić bez telewizora – w końcu seanse filmowe, mogą odbywać się u znajomych, którzy mają szklany ekran 🙂 .

Mnie osobiście większą frajdę sprawiają własne choćby skromne wakacje niż oglądanie innych ludzi podczas ich egzotycznych podróży.

 

A jak to jest u Ciebie? Czy wiesz, ile kosztuje Twój telewizor?

Miłego dnia

Gracjana

 

PS. Jeśli potrzebujesz podyskutować na temat równowagi w Twoim życiu zapraszam do grupy Work Life Balance w praktyce na Facebooku